Psychostacja blog

O pomocy w trudnościach życiowych. Po ludzku. Pisze psycholog Adrianna Kruk.

Czym jest zdrada?

Zdrada. Co za okropne słowo, którego w stosunku do własnych relacji z innymi raczej nie chcielibyśmy używać. A jednak jakoś się tak dzieje, że używamy. Być może nie wprost, być może powołujemy się na lojalność, zaufanie, umowę, obietnice i zobowiązania… Jednak w tle czai się to słowo, które jak nic potrafi w różnych sytuacjach doprowadzić nas do potyczek z partnerem/ką, od krótkich sprzeczek, po wielkie awantury i kryzysy w związkach.

Zdrada

Klienci często zadają mi pytanie, co to właściwie jest zdrada. Czy w zawężeniu do związków oznacza tylko sytuację, w której jedno z pary dopuściło się seksu z kimś trzecim? Zapraszam do wpisu o tym, czym zdrada w istocie jest, czy wszyscy rozumiemy ją podobnie i dlaczego różne nasze i naszych partnerów zachowania tak naprawdę to reakcję na zdradę.

Ona przy znajomych wytyka mu, że ma syf w mieszkaniu i dopiero musi dojść do awantury, aby posprzątał. On się na to bardzo wściekł i obraził. Ona nie wie, o co mu chodzi.

On wśród obiadu ze znajomymi opowiada o szczegółach z ich życia intymnego. Ona ma ochotę zapaść się pod ziemię i potem tygodniami traktuje go lodowato. On wyzywa ją od chimerycznych zołz i jest wściekły o te nieuzasadnione fochy.

Ona podczas imprezy flirtuje z kolegami. Siada im na kolanach, droczy się i chichocze. On wściekły wychodzi z imprezy. Według niej on dramatyzuje.

On lub pośmiać się i poflirtować z innymi kobietami. Uwielbia z nimi tańczyć. Wtedy czuje się atrakcyjny, a to świetnie wpływa na jego samoocenę. Dla niego to niewinne flirty. Utyskuje, że ma wyjątkowo zaborczą dziewczynę, która robi awantury o każdy niewinny uśmiech i zaczyna mieć wątpliwości, czy będzie potrafił żyć z taką czepialską.

Ona czuje się upokorzona i zraniona, bo on nalega na seks, mimo, że ona nie ma na to ochoty. On nie przyjmuje spokojnie jej odmowy. Robi się chamski i agresywny. Wreszcie ona zgadza się. Dla niego.

On przespał się z przygodną znajomą. Świat jej się zawali i chce się rozwieść. On jest zrozpaczony, że ona nie potrafi zrozumieć, że wciąż ją kocha i to był tylko seks. Dalej chce spędzić z nią życie i jeśli to takie dla niej ważne, to obiecuje, że się więcej z tamą nie prześpi. Dla niego to nie było nic wielkiego.

Zdrada to nie tylko seks

Zdrada w związkach nie oznacza tylko sytuacji, gdy ktoś idzie do łóżka z kimś trzecim. To tak naprawdę pogwałcenie umowy między partnerami i mocne naruszenie obejmujących ją zasad. Każdy z nas ma w głowie różne granice tego, co można robić, a czego już nie. Jedni są bardziej liberalni, inny wymagają większego zwracania uwagi na ich uczucia. O części granic, które siedzą w głowie Twojego partnera/ki wiesz, części się domyślasz, reszta nie jest Ci znana. Również Twój partner nie zawsze wie, co znajduje się w Twoim umyśle.

Poczucie bycia zdradzonym wiążę się z lojalnością, a właściwie z jej brakiem. Powstaje wtedy, kiedy naszym zdaniem partner/ka wie, czego od niego/niej oczekujemy, ale robi po swojemu. Odbieramy to jako dowód jego/jej braku zainteresowania nami, braku szacunku i wrażliwości, dowód lekceważenia nas i pomijania. Chęć zranienia nas lub co gorsza, obojętności. Zdrada to stan w którym czujemy, że to osoba, która powinna pozostać wierna względem nas, naszych potrzeb i uczuć, ma to gdzieś lub robi nam na złość. Zdrada jest więc szerokim słowem, które mieści w sobie wiele znaczeń i wiele różnych sytuacji, dla każdego inaczej.

Rzeczywiście jest tak, że dla jednego taniec z kolegą z pracy będzie już powodem do niepokoju. Ktoś inny nie zniesie, gdy partner/ka obgada go publicznie. Inna osoba poczuje się skrzywdzona, gdy jej najbliższy/sza stanie po stronie własnej mamy podczas sporu lub podważy to, co nakazało się dziecku. Jeszcze inne osoba nie będzie bardzo przeżywać, póki jego/jej partner/ka nie zaangażuje się emocjonalnie lub seksualnie. Każda z tych sytuacji, dla tej osoby wykracza poza granicę tego, co nie powinno być przekraczane więc będzie budzić poczucie zdrady.

Zdrada boli

Kiedy doświadczamy zdrady, za każdym razem nas to piecze. Boli. Generuje upokorzenie, wstyd, bunt, złość, rozgoryczenie, lęk, niepokój i szereg innych, splątanych emocji.  Może też budzić chęć odwetu, potrzebę emocjonalnego oddalenia się, podważać wiarę w sens danej relacji. Siła, z jaką odczujemy w sobie zdradę zależy od danej sytuacji, od naszych osobistych granic oraz ogólnego zaufania w stosunku do drugiej osoby.

Szczęśliwi ci, co w swoich związkach natrafili na osoby o podobnym postrzeganiu zdrady, a co za tym idzie, mają podobne granice. Szczęśliwi Ci, którzy potrafią zawczasu dowiedzieć się, co partner/ka ma na myśli, kiedy używa tego słowa. Czasem wystarczy wsłuchać się w emocje drugiej osoby i zrozumieć jej postrzeganie zdrady, aby uchronić się od niepotrzebnych kłótni i zranień.

Jeśli Twoją próbą poradzenia sobie ze zdradą jest potrzeba kontroli nad partnerem/ką, zajrzyj proszę tutaj (Po zdradzie. Czy kontrola partnera jest dobrym rozwiązaniem?)

Co robić, aby minimalizować ryzyko doświadczenia zdrady?

Jeśli między Tobą, a Twoim partnerem/rką dochodzi do kłótni o lojalność, zdradę, przeginanie… rozmawiaj. Najlepiej wtedy, kiedy oboje jesteście spokojni.

Przedstaw swoje granice dla danej sytuacji i co Cię bolało. Powiedz co jest dla Ciebie bardzo ważne.

Zapytaj jak druga osoba widzi daną sytuację.

Poproś, aby nie robiła tego, co mocno naciska na Twoje granice.

Staraj się zrozumieć drugą osobę i pamiętać o tym, że Twoje granice nie muszą być takie same u niego/niej.

Dowiedzcie się, co dla każdego z Was nie jest akceptowalne.

A jeśli okaże się, że przekroczenie granic przez jednego z partnerów wiążę się z zaspokojeniem jakiś ważnych dla niego potrzeb, ustalcie, w jaki inny sposób owe potrzeby mogą być nasycane.

Takie głębokie zrozumienie pozwala modyfikować własne granice. Budować wspólną wizję związku. Nabrać do siebie większego zaufania.

Rozkwitnąć.


O autorze